„Dać Polakowi internet” – tak niedługo będzie wzdychać Europa. Bo niestety w jednym jesteśmy absolutnymi mistrzami: w psuciu wszelkich plebiscytów. Sieciowe wieśniactwo jest posunięte tak daleko, że nie zdziwimy się, jeśli w przyszłości we wszelkich ankietach głosy będą mogli oddawać wszyscy, za wyjątkiem Polaków. I tak szczerze, odłączenie polskiego IP byłoby ruchem całkiem rozsądnym i w pełni zrozumiałym.
Aktualnie internetowa husaria dorwała się do głosowania na stronie TuttoSport, czyli gazety, która przyznaje nagrodę „Golden Boy”. Prowadzi rzecz jasna Arkadiusz Milik. A kolejne kliki znad Wisły już nadciągają. Jeśli ktoś naprawdę uważa, że Milik był najlepszym młodym piłkarzem w 2014 roku w Europie, to wtedy rzecz jasna powinien na niego zagłosować, no a zaraz później pójść do lekarza psychiatry. Natomiast jeśli ktoś Milika za najlepszego nie uważa, ale głosuje „bo nasz”, to jest zwykłym internetowym wandalem, który nie dorósł do trzymania myszki (nawet komputerowej). Czy naprawdę nie można po prostu przeanalizować całej listy piłkarzy i oddać uczciwego głosu? Trzeba psuć zabawę? To ma być śmieszne czy co?
W przyszłości „TuttoSport” – wraz z innymi zaangażowanymi w konkurs redakcjami – na pewno się dwa razy zastanowi nad… nominowaniem jakiegokolwiek Polaka. Albo odetnie Polaków od głosowania, albo konkretnego Polaka od nominacji. Bo niestety jak ktoś nie potrafi się zachować, to trzeba go wyprosić.
A teraz – szybciutko – głosujcie dalej, bo ankieta sama się nie popsuje. Tylko mamy dla was jedną złą wiadomość: zbędny wasz trud, o losach nagrody i tak zdecyduje jury.