Reklama

Kibice wygrali z właścicielem. Hull na sprzedaż

redakcja

Autor:redakcja

12 września 2014, 15:02 • 2 min czytania 0 komentarzy

Słyszeliście na pewno o sprawie Hull, prawda? Początkowo, klasyczna historia. Klub przejmuje egzotyczny gość z dużą kasą. Inwestuje, ekipa ma coraz więcej dobrych graczy, w konsekwencji coraz więcej punktów, awansują do Premier League. Ale właściciel nie ma zamiaru tylko dawać pieniądze, zaczyna wymagać. A wymagania również ma egzotyczne, bo chce zmienić nazwę.

Kibice wygrali z właścicielem. Hull na sprzedaż

Zamarzyło mu się Hull Tigers, nazwa jak z rezerw NBA. Pisaliśmy o tej sprawie kilka miesięcy temu:

Wielu kibiców postrzegało całą sytuację jako ogromny sprawdzian dla angielskiego środowiska piłkarskiego. Sprawdzian dla ekspertów i dziennikarzy, sprawdzian dla samych zawodników, trenerów czy działaczy, ale przede wszystkim sprawdzian dla angielskiej federacji piłkarskiej. Assem Allam, właściciel klubu Hull City stwierdził kilka miesięcy temu, że „City” jest zbyt popularne, a jego własność ma być czymś wyjątkowym. Zaproponował nazwę Hull Tigers i otworzył Puszkę Pandory. Kibice ogłosili wojnę totalną, a napisy „City aż do śmierci” zaczęły ozdabiać większość angielskich stadionów, z tym w Kingston upon Hull na czele.

FA nie zgodziło się wówczas na zmianę nazwy. I gratulacje dla nich, pozostaje tylko pytanie – gdzie byli, gdy to samo dotyczyło Cardiff? Może poszło o to, że tam chodziło o barwy i herb, a nie o nazwę, a w związku z tym FA nie miało wiele do gadania. Prezes Hull, Assem Allam, zachwycony decyzją federacji delikatnie mówiąc nie był. Wyłożył ogromne pieniądze na klub, a nie ma nad nim takiej władzy, jaką by chciał mieć. Zapowiadał walkę.

Ale przegrał. Oficjalnie oświadczył w ostatnich dniach, że Hull jest na sprzedaż. Kibice świętują i chyba nie ma w tym wiele zaskoczenia. Sami dobrze znamy ten wątek: Dospel Katowice, ŁKS Ptak, Widzew Piast, Legia Deawoo, Hoop Polonia, Lech Kreisel. Patologia sprzed lat, która oby nigdy nie wróciła. Owszem, wiadomo, że w przypadku odejścia Allama Hull czekają cięższe czasy. Ale tam kibice doskonale wiedzieli, że taka będzie cena i mimo to protestowali ostro, a więc ewentualne chude lata, ale z tradycyjną nazwą, są dla nich lepszą opcją niż, mówiąc wprost, sprzedanie się.

Reklama

Trzeba też pamiętać, że Hull nie ma wcale złych perspektyw. Kupienie klubu w Premier League to atrakcyjna opcja, bardzo możliwe więc, że znajdą innego właściciela. Poza tym przy takiej kasie, jaka teraz jest do wyciągnięcia w angielskiej lidze, mogą sobie też przyzwoicie poradzić sami. Nie stoi przed nimi automatycznie widmo nieuchronnego spadku.

Allam jeszcze się nie poddał, zgłosił sprawę do sądu arbitrażowego. Ale szanse na wygraną ma mniej więcej taką, jak Legia w sprawie Beresia. Kibice Hull mogą otwierać szampana. A może i my powinniśmy? Wygrał futbol? Wygrała tradycja, a nie kasa? Chociaż raz? Kwestia do przemyślenia.

Najnowsze

Anglia

Anglia

Roberto De Zerbi docenił Modera, ale ten wczoraj akurat oberwał w mediach

Bartosz Lodko
0
Roberto De Zerbi docenił Modera, ale ten wczoraj akurat oberwał w mediach

Komentarze

0 komentarzy

Loading...