Reklama

Kartofliska na szlaku, czyli co słychać w niższych ligach (2)

redakcja

Autor:redakcja

16 października 2013, 12:53 • 3 min czytania 0 komentarzy

Wielu osobom wydaje się, że jak jest przerwa na reprezentację i najsilniejsze ligi zapadają w kilkudniowy sen to zamiast oglądania meczów pozostaje co najwyżej zabawa z wackiem przed monitorem. Bzdura. Ł»adnej przerwy nie mają przecież niższe ligi. Jest to więc najlepsza chwila by wziąć wacka na stadion i pokazać mu trochę inną piłkę od tej prezentowanej w telewizji – pisze Radosław Rzeźnikiewicz z Kartofliska.pl w swoim cotygodniowym podsumowaniu.
1. Długo zastanawiałem się, które mecze wybrać, zwłaszcza że otrzymałem kilka ciekawych zaproszeń. „Wpadnij na derby Malin na Dolny Śląsk. Flaszka gratis!”. Dzięki twardej postawie „dziekuje, nie piję” obrałem jednak kierunek Wielkopolska. A tam inne Wielkie Derby PKS Orzeł Dziadowice-Folwark – Retro Bibianna rozgrywane… na Gówno Arenie w Bibiannie. Tak przynajmniej wynikało z tej jakże przekonującej zapowiedzi spotkania. Nie było wyjścia. Jadę.

Kartofliska na szlaku, czyli co słychać w niższych ligach (2)

TUTAJ

2. Na Gówno Arenie w Bibiannie meldujemy się z kolegą na pół godziny przed pierwszym gwizdkiem. Cisza. Pusto. Jedna osoba. „Spokojnie panowie mecz dopiero za 30 minut. Za kwadrans powinni zacząć zjeżdzać się zawodnicy”. Słowa okazały się być prorocze.

3. Takiej bajki nie wymyśliłby chyba żaden polityk. Dwóch zawodników rezerwowych zespołu Retro Bibianna mając dość grzania ławy zakłada nowy zespół Orzeł Dziadowice (tak było). Zgłaszają się do rozgrywek, pokonują swoich byłych kolegów, wygrywają ligę i z roku na rok pną się na sam szczyt polskiej piłki.

Nierealne? Oczywiście, że tak. Powód jest tylko jeden. Obie drużyny występują bowiem w Gminnej Lidze Piłkarskiej, a są to rozgrywki poza strukturami PZPN. Nie można więc awansować wyżej, można jedynie zdobyć dyplom za Mistrzostwo Ligi. Nie trzeba natomiast płacić związkowi wysokich haraczy, do których zmuszane są przecież zespoły grające na poziomie Klasy A czy B. A zasady gry te same. 2×45 minut, duże boisko, 11 na 11.

Reklama

Jakby ktoś kojarzył tego typu rozgrywki ze swoich okolic proszę niech da znać chociażby w komentarzach. Chętnie wezmę pod lupę.

4. O poziomie spotkania (Retro wygrywa 7:1) wiele może powiedzieć sama nazwa Orzeł Dziadowice jednak aby lepiej wyrobić sobie opinię przygotowałem dwie taśmy.

Taśma profesjonalna czyli 2 eurogole dla Retro:

Taśma półprofesjonalna:

Reklama

Słyszałem opinie, że można stosować je wymiennie.

5. Warto zapamiętać nazwę Retro Bibianna. Część zawodników już teraz prezentuje się jak gwiazdy światowej piłki.

6. „Grajcie na Wawrzyniaka!”. Nigdzie to hasło nie sprawdza się tak jak w tu w Gminnej Lidze w Malanowie. Robert Wawrzyniak to najlepszy strzelec ligi. Ma ponad 4 razy więcej bramek strzelonych niż drugi zawodnik w klasyfikacji.

Wawrzyniak reprezentuje barwy Mistrza Ligi Oldboys Malanów i strzela tak:

7. Inna Gmina. Inne rozgrywki. Równie Wielkie Derby. Bór Regut – Sokół Celestynów. Klasa A. Mazowsze. Pełna trybuna otwarta, ale również i na niedużą trybunę krytą chętnych nie brakowało. Słabo tylko z niej widać, że mecz już się zakończył.

8. Wszystkim czytającym ten tekst wojewodom proponuje ten punkt zobaczyć przez palce. „Niepokonana wioska, niepokonany klub” – RKS Bór Regut.

10. I na deser ciekawostka z meczu w Łazach, która trafiła do kartofliskowej skrzynki.

„W 90 minucie meczu miał miejsce przedziwny incydent. Obok naszego boiska znajduje się sala weselna i pod koniec meczu zaczęli się zjeżdżać goście weselni. Jeden z nich wpadł na idiotyczny pomysł i postanowił zaparkować auto… w polu karnym Łazów. Nie chciał przestawić samochodu i zabrał kluczyki. Kilku naszych piłkarzy postanowiło wypchnąć samochód z boiska, gdyż nie można było kontynuować spotkania.”

Więcej o tej konfrontacji na stronie lksłazy.pl

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...