Reklama

Groteskowe „Cafe Futbol” – Telewizja Publiczna taka zła, ale niby w czym lepszy Polsat?

redakcja

Autor:redakcja

09 września 2012, 12:49 • 4 min czytania 0 komentarzy

Oglądaliśmy dzisiaj „Cafe Futbol” i mieliśmy wrażenie, że ktoś po prostu z nas żartuje. Sprawa PPV nie jest jednowymiarowa, sami zrzucaliśmy winę na TVP, ale dzisiaj – kiedy słuchaliśmy pracowników Polsatu – nóż się nam w kieszeni otwierał. Przykro to stwierdzić, ale nasz ulubiony piłkarski program był dzisiaj zwyczajnie groteskowy. Tak bywa, gdy dochodzi do konfliktu interesów, z którego na antenie trudno się wykaraskać.
Przez godzinę słuchaliśmy, jaka to Telewizja Publiczna jest zła, jak nielogicznie działa, jak dziwny na pomysł na budowanie oglądalności. A przecież prawa do meczu Czarnogóra – PZPN były tanie, trzeba było kupować – tak mówili dziennikarze Polsatu. Mało tego – jeszcze 10 dni przed meczem prawa można było kupić bez pośrednika, prawdziwa okazja. Śmieszne jest TVP, że się nie dogadało, że produkuje jakieś badziewne programy, że płaci Nergalowi, zamiast brać mecz. Za grosze! Jak to możliwe? Dlaczego? Czy TVP nie ma tak małych pieniędzy, by pokazać mecz kibicom w otwartym kanale?

Groteskowe „Cafe Futbol” – Telewizja Publiczna taka zła, ale niby w czym lepszy Polsat?

Nie padła niestety odpowiedź na najważniejsze pytanie – skoro mecz był taki tani, skoro 10 dni wcześniej można było go kupić bez pośrednika, to dlaczego nie kupił go Polsat? Mógł w przeszłości kupić na wyłączność finały mistrzostw świata (2002), mógł kupić finały mistrzostw Europy (2008), to mógłby także mecz z Czarnogórą. Niech nie tłumaczy, że kadra powinna być w TVP, bo w poprzednich latach takich obiekcji Polsat nie miałâ€¦ Do tego nikt się nie odniósł – czym w tym całym dealu różni się TVP od Polsatu, poza tym, że TVP w ogóle wyraziło chęć przystąpienia do negocjacji, a Polsat nie? Naskakując na TVP, dziennikarze Polsatu zapomnieli naskoczyć na własnego pracodawcę, który miał CO NAJMNIEJ taką samą pozycję negocjacyjną, jak TVP. I który – dla odmiany – nie płaci Nergalowi, tylko Ibiszowi. Wielka różnica.

Tak naprawdę w Polsce trzy podmioty spełniają warunek ustawowy i mogą pokazać mecz w telewizji otwartej: TVP, TVN i Polsat. Telewizja Publiczna przystąpiła do rozmów, ale się nie dogadała, TVN i Polsat w ogóle nie wyraziły zainteresowania. Można się przecież pytać – dlaczego? A w „Cafe Futbol” można było powiedzieć: dla TVP za drogo, dla nas też za drogo. Proste, koniec tematu. Ale nie, Telewizja Publiczna zła i śmieszna, a my dobrzy.

Padł argument: jeśli Telewizja Publiczna zacznie być lepiej zarządzana, to nie zabraknie jej pieniędzy na kupno praw do meczów reprezentacji. Chcieliśmy zaznaczyć, że znamy już jedną telewizję, która jest dobrze zarządzana i nie brakuje jej pieniędzy – to Polsat, który w 2012 roku notuje rekordowe zyski („W drugim kwartale br. przychody Cyfrowego Polsatu w porównaniu z tym okresem ub.r. wzrosły o 14 proc. – do 715 mln zł. EBITDA zwiększyła się o 24 proc. – do 270 mln zł, a marża EBITDA urosła z 34,6 proc. do 37,8 proc. Spółka osiągnęła 100 mln zł zysku netto – wzrost o 43 proc.). Mógł więc Polsat kupić mecz, prawda? Zwłaszcza, że to Polsat ma ponad 3,5 miliona klientów abonamentowych (Cyfrowy Polsat) i ściąga go w zasadzie od wszystkich, podczas gdy TVP ściąga abonament od niewiele ponad miliona osób. To Polsat ma u siebie kanały tematyczne, w tym sportowe, za które trzeba dodatkowo płacić. Aż nasuwa się pytanie – skoro Polsat pobiera od nas pieniądze w zamian za to, że będziemy mogli oglądać jego kanały sportowe, to dlaczego chce od nas jeszcze dodatkową sumę za kolejną transmisję? Ktoś powie – bo tej akurat transmisji nie było w umowie, którą zawarliście z Polsatem. No dobrze – ale przecież jeszcze do niedawna Polsat oferował możliwość oglądania Ligi Mistrzów i Ligi Europy, na to się umawialiśmy, a teraz już na antenie nie ma ani tego, ani tego. Czy w związku ze stratą praw do LM i LE opłata za kanały sportowe spadła? Chyba nie. Czy telewidz dostał coś faktycznie interesującego w zamian? Nie. Dostał mecz z Czarnogórą, jeśli zapłacił jeszcze raz.

No to jakże to tak? Polsat zgarnia kasę z wielu frontów, w tym od kibiców piłkarskich, którzy wnoszą dodatkową opłatę. Teraz się okazuje, że w ramach tej dodatkowej opłaty dostaje się w zamian coraz mniej, a za obejrzenie meczu kadry trzeba jeszcze raz zapłacić. Może więc dziennikarze Polsatu zajmą się w pierwszej kolejności swoim pracodawcą?

Reklama

Śmieszne są wszystkie strony „konfliktu”, ale niestety o pierwsze miejsce w kategorii śmieszności bije się także Polsat – i bolejemy, że w „Cafe Futbol” tego nie dostrzegają.

Najnowsze

Ekstraklasa

LIVE: Piast podejmuje ŁKS. Goście chcą pożegnać się z Ekstraklasą w dobrym stylu

0
LIVE: Piast podejmuje ŁKS. Goście chcą pożegnać się z Ekstraklasą w dobrym stylu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...