Reklama

Lewandowski z dwoma golami, Bayern jak walec

redakcja

Autor:redakcja

04 października 2014, 18:05 • 2 min czytania 0 komentarzy

Pięć? Sześć? Może nawet siedem do zera? Trudno określić, jaki wynik byłby sprawiedliwy w dzisiejszym spotkaniu tytanowego drogowego walca z tekturowym pudełkiem. Bayern Monachium rozsmarował Hannover, stłamsił rywali, bawił się z nimi i dopuścił do zaledwie trzech celnych strzałów oddanych na bramkę Neuera. Pod tą strzeżoną przez Zielera zaś… Cóż, działo się niemal bez przerwy, często z udziałem Roberta Lewandowskiego.

Lewandowski z dwoma golami, Bayern jak walec

Hannover wytrzymał bez utraty gola całe sześć minut. Biorąc pod uwagę chaos jaki wprowadzały długie piłki w szeregi obrońców gości – gdyby Bayern pierwszą lagę zagrał w 30. sekundzie, gol padłby maksymalnie w 35. Widać to po bramkach Lewandowskiego, przy których Marcelo i Filipe wyglądali jak – nie przymierzając – Żytko z Rymaniakiem.

Dwie długie piłki, dwa doskonałe przyjęcia, dwa razy spokojne wykończenie. Lewandowski dzisiaj uciszył powoli podnoszące się głosy krytyki czy zawodu – zrobił swoje, a nawet trochę ponad „swoje” – na przykład w akcji, w której znakomitym dograniem piętą obsłużył Arjena Robbena. Właśnie. Robben. To kolejny fenomen, bo choć facet strzelił dwa gole, dodatkowo co jakiś czas urządzał slalom między defensorami, a na whoscored.com otrzymał notę 10/10, dwukrotnie tak egoistycznie przeszarżował, że Lewandowskiemu pozostało załamywanie rąk, jak w legendarnej reklamie z Piszczkiem i Błaszczykowskim. Właśnie w holenderskim parciu na bramkę upatrywalibyśmy głównej przyczyny tak „skromnego” zwycięstwa – Robben mógł do dwóch goli dołożyć spokojnie ze dwie asysty, a i jakieś kluczowe podanie.

Co jeszcze warto zapamiętać? Xabiego Alonso…

Reklama

…i niewykorzystaną setkę Sobiecha, bodaj jedyną klarowną sytuację Hannoveru w tym spotkaniu. O samym Sobiechu wolelibyśmy jednak zbyt wiele nie pisać – rzucił się nam w oczy jedynie skasztanionym pojedynkiem z Neuerem, poza tym skrzętnie ukrywał się przed kamerami.

Ogólnie wnioski z meczu? Bawarski kombajn w tym sezonie będzie niesamowicie ciężki do powstrzymania. Lewandowski wciąż „to” ma. Oglądanie Bayernu jest zdecydowanie przyjemniejsze, niż męczenie się z Koroną. A, i wreszcie: „Lewy” chyba się zrelaksował i nabrał pewności siebie. Na głównym zdjęciu jego „selfie” z kibicami, tuż po meczu. Gładkie 4:0, kolejne dwa sztychy w Bundeslidze najlepszego polskiego piłkarza, powiększenie przewagi nad całą ligową konkurencją. Udana sobota dla monachijczyków i fanów Roberta.

Najnowsze

Niemcy

Niemcy

Niespodziewany trener Bayernu. W tym tygodniu ma podpisać kontrakt

Szymon Piórek
2
Niespodziewany trener Bayernu. W tym tygodniu ma podpisać kontrakt
Niemcy

Florian Wirtz nie na sprzedaż. „Jest bezcenny, nie można go kupić”

Arek Dobruchowski
0
Florian Wirtz nie na sprzedaż. „Jest bezcenny, nie można go kupić”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...