Reklama

Klub „Kukułka” po zatrudnieniu 453 piłkarzy, nie potrafi zatrudnić trenera

redakcja

Autor:redakcja

25 września 2014, 16:42 • 3 min czytania 0 komentarzy

Lechia Gdańsk, jak się wszyscy orientują, jest to aktualnie klub-kukułka. Teraz okazuje się, że oprócz czterystu pięćdziesięciu trzech niepotrzebnych piłkarzy, działa tam też dwudziestu dwóch zbędnych działaczy. Oto klub podejmuje rozmowy z Tomaszem Hajtą i chce mu powierzyć drużynę. Właściciele zapraszają byłego reprezentacja Polski do Niemiec, tam go wysłuchują i z nim negocjują.

Klub „Kukułka” po zatrudnieniu 453 piłkarzy, nie potrafi zatrudnić trenera

A na koniec ZARZĄD klubu informuje, że nie wyraża zgody na zatrudnienie Hajty.

Należy w tym momencie poruszyć kilka wątków…

Po pierwsze – co to za struktura klubu, w której negocjacje z potencjalnym trenerem przebiegają bez wiedzy zarządu klubu? Czy to nie zabawne, że jeden ośrodek decyzyjny podejmuje jedną decyzję, a drugi ośrodek decyzyjny ją torpeduje? Czy w poważnej firmie nie ustala się koncepcji wcześniej, by później uniknąć publicznego ośmieszenia? Oczywiście, w klubie nie musi panować jednomyślność, natomiast „na zewnątrz” tak to właśnie powinno wyglądać: że wszyscy nadają na jednych falach.

Po drugie – nie jest tajemnicą, że Tomasza Hajty nie chcą kibice. Cóż takiego zrobił Tomasz Hajto, by nie mógł przejąć Lechii Gdańsk? Już kiedyś fani storpedowali zatrudnienie Czesława Michniewicza, uznając, że to człowiek Arki Gdynia, teraz coś nie pasuje w kwestii Hajty, ale nie do końca wiadomo co (pewnie coś w stylu: „eeee, yyyyyy, handlował fajkami”). Jak kibice dalej będą sami wybierać trenerów, to dalej będą mieli takich, jak dotychczas – bo na wybieraniu trenerów, to się znają jak świnia na gwiazdach. Dziwne, żeby się znali, skoro z żadnym nigdy nie rozmawiali, ani też nigdy nie widzieli futbolu naprawdę od środka.

Reklama

Po trzecie – gdyby właściciele Lechii zaproponowali trenera „z dupy”, takiego jak ostatnio Machado, to zostałby on przyjęty bez zbędnych komentarzy. Mógłby to być więc jakiś szkoleniowy wypierdek z drugiej ligi portugalskiej. Ale już wybitny reprezentant Polski jest zły, mimo że ci, którzy tak twierdzą, nie zamienili z nim w życiu ani jednego zdania. Chyba dla wszystkich by było dobrze, gdyby w Lechii zapanował jakikolwiek ład: niech każdy podejmuje decyzje o tym, na czym się najlepiej zna. Czyli kibice: jaką zrobić sektorówkę, by straż pożarna się nie przyczepiła i jak ryknąć, by dźwięk się rozniósł po stadionie.

Po czwarte – Lechia chyba musi się poważnie zastanowić, w jakim kierunku chce zmierzać, bo na dziś zmierza w stronę hybrydy Pogoni Antoniego Ptaka i Polonii Józefa Wojciechowskiego – czyli dwóch tworów całkowicie niepoważnych na każdym poziomie, od boiska aż po gabinety. Nawet zwolnić trenera tam nie potrafią. Bo jaki klub zwalnia szkoleniowca, a nie ma w zanadrzu żadnej opcji awaryjnej? Tam wywalili Machado i zaczęli się rozglądać, kogo by tu teraz… No i w efekcie trenera nie ma w ogóle, drużyna rozchodzi się na wszystkie cztery strony świata i zdołała nawet odpaść z Pucharu Polski po meczu ze Stalą Stalowa Wola, chociaż ostatnim dobrym zawodnikiem w historii Stali to był Mieczysław Ożóg. Zdawało nam się, że skoro tyle czasu wytrzymywali w Gdańsku z Machado, to mogli wytrzymać jeszcze tydzień – bo lepszy trener jakikolwiek niż żaden.

Kabaret w Lechii jest więc permanentny. Zamknęło się okno i już nie można sprowadzać sześciu piłkarzy dziennie, więc teraz przeniesiono rozrywkę na inny poziom. Tym razem trenerski.

Najnowsze

Ekstraklasa

Droga Kapralika wiedzie przez Górnika. „Może być wart więcej niż 10 milionów euro”

Jakub Radomski
0
Droga Kapralika wiedzie przez Górnika. „Może być wart więcej niż 10 milionów euro”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...